Zaloguj się
Serie A
P. | Klub | M. | Pkt. | + / - | |
1. | ![]() | Juventus | 3 | 7 | 6 - 0 |
2. | ![]() | Inter | 3 | 7 | 8 - 2 |
3. | ![]() | Udinese | 3 | 7 | 4 - 2 |
4. | ![]() | Torino | 3 | 7 | 5 - 3 |
5. | ![]() | Hellas Verona | 3 | 6 | 5 - 3 |
6. | ![]() | Napoli | 3 | 6 | 5 - 4 |
9. | ![]() | Parma | 3 | 4 | 4 - 4 |
Zawodnik | Bramki | ||
![]() | Dennis Man | 2 | |
![]() | Matteo Cancellieri | 1 | |
![]() | Ange-Yoan Bonny | 1 |
3 kolejka | ||||
---|---|---|---|---|
![]() |
Venezia | 0 - 1 | Torino | ![]() |
![]() |
Inter | 4 - 0 | Atalanta | ![]() |
![]() |
Bologna | 1 - 1 | Empoli | ![]() |
![]() |
Lecce | 1 - 0 | Cagliari | ![]() |
![]() |
Udinese | 1 - 0 | Como | ![]() |
![]() |
Lazio | 2 - 2 | Milan | ![]() |
![]() |
Napoli | 2 - 1 | Parma | ![]() |
![]() |
Fiorentina | 2 - 2 | Monza | ![]() |
![]() |
Genoa | 0 - 2 | Hellas | ![]() |
![]() |
Juventus | 0 - 0 | Roma | ![]() |
vs Napoli
90
rozegrane0
zdobyte0
zaliczoneUraz kostki
Powrót: 7 kolejkaZerwanie więzadła krzyżowego
Powrót: 28 kolejkaUraz łydki
Powrót: 4 kolejkaUraz mięśnia dwugłowego
Powrót: 4 kolejkaUraz mięśnia dwugłowego
Powrót: 4 kolejkaUraz mięśnia przywodziciela
Powrót: 5 kolejkaPrzed nami ostatnia kolejka Serie A, przed przerwą reprezentacyjną, która dla Parmy oznacza pierwsze, w tym sezonie, wyjazdowe spotkanie. W sobotę o 20:45, na Stadio Diego Armando Maradona, Crociati zmierzą się z Napoli.
Napoli to klub renomowany i doskonale znany wszystkim kibicom. Aby jednak lepiej przybliżyć aktualną sytuację ekipy Azzurrich, nakreślić ich plany oraz aspiracje na obecną kapmanię, poprosiliśmy o fachową opinię chłopaków z twitterowego konga SSC Napoli Polska:
Aurelio De Laurentiis na początku okienka miał plan - przebudować drużynę pod okiem nowego trenera. Antonio Conte, w swoim stylu, zażądał gwarancji drogich wzmocnień - prezes, nie w swoim stylu, godzi się na każde życzenie szkoleniowca z Lecce. Choć współpraca z nowym dyrektorem sportowym była owocna, nie zakończy się ona aż do ostatnich godzin okienka transferowego. Przybycie takich gwiazd jak Buongiorno, Lukaku czy Spinazzola nie zamyka kwestii ruchów przychodzących, choć od długiego czasu Napoli zmaga się ze sporym finansowym problemem. Bardzo wysoki kontrakt Victora Osimhena blokuje sporą część środków na pensje, a do tego rzeczywisty zysk za samą kartę zawodniczą będzie dużo niższy niż zakładany. Od długiego czasu wiadomo, że klauzula €130M nie zostanie aktywowana, a dyrektor Manna musi znaleźć klub, który skłonny będzie zapłacić chociaż €80M. Teraz, gdy czasu jest coraz mniej, Azzurri będą usatysfakcjonowani tylko połową ze wstępnie oczekiwanej kwoty.
Niemiłym zaskoczeniem dla kibiców było rozpoczęcie sezonu. Żądni krwi po nieudanym sezonie fani chcieli zobaczyć drużynę pełną nowych twarzy. Wielki był ich zawód, gdy w meczu z Modeną ujrzeli tylko dwóch nowych graczy! Niezadowolenie było tym większe, że przez 90 minut Azzurri nie zdołali wykreować żadnej sytuacji, która przyniosłaby bramkę. Przed blamażem Napoli uratował Alex Meret, popisując się udaną interwencją, kończącą serię rzutów karnych. Zespół spod Wezuwiusza miał świetną okazję, by falstart w Coppa Italia przykryć dobrym wynikiem w Weronie. Napoli nie przegrało 7 meczów z rzędu z Hellasem, a poprzednie spotkanie z Mastifami w 1. kolejce sezonu zakończyło się największym sukcesem XXI wieku - mistrzostwem zdobytym w sezonie 2022/23. Nastroje po meczu nie były jednak tak dobre, jak przed spotkaniem. Kontuzja Buongiorno sprawiła, że na boisku był tylko 1 nowy zawodnik - Spinazzola. Pierwsza połowa nie wyglądała źle, bo mimo niemrawego poruszania się pod bramką przeciwnika, Napoli nie dopuściło do oddania ani jednego strzału przez gospodarzy. Druga połowa to już inna bajka - Hellas wylał wiadro zimnej wody na głowy gości już w 5 minut po rozpoczęciu gry! Kontratak zakończył się golem Livramento, który bezbłędnie wykorzystał niefrasobliwość Jesusa, który jeśli chodzi o krycie napastników jest jaroszem. Brazylijczyk nie popisał się też przy drugim trafieniu Gialloblu - tym razem uciekł mu świeżo wprowadzony na boisku Mosquera. Kolumbijczyk miał okazję na drugą bramkę chwilę później, ale świetnym refleksem popisał się Meret. Szans na interwencję nie miał przy trzeciej próbie Mosquery - przedryblowany Olivera, słaba asekuracja Rrahmaniego, zgubienie napastnika z radaru przez Di Lorenzo i niekryty napastnik Werończyków trafił do bramki z trzech metrów.
Szybka reakcja Conte nieco uspokoiła nastroje kibiców. Nie gryzł się w język na konferencji prasowej, potrafiąc też zdiagnozować swój błąd. W mediach natychmiast zaczęły się też pojawiać informacje o zintensyfikowaniu prac na rynku transferowym. Klub szybko ustalił warunki transferu Lukaku, porozumiał się z McTominayem, zaczął przeczesywać rynek w poszukiwaniu pomocnika i wahadłowego oraz dopiął szczegóły ruchu Neresa. Tylko ostatni z wymienionych został sprowadzony przed meczem z Bologną. Tifosi nie byli jednak zadowoleni z faktu, że były skrzydłowy Ajaxu nie znalazł się w pierwszej XI. Tam wciąż widzieliśmy dobrze znanego Politano, któremu towarzyszyli Kvaratskhelia i Raspadori. Filozofia gry Conte jednak w końcu zadziałała - przeciążanie pola karnego zawodnikami pozwoliło Azzurrim oddawać wiele strzałów, z których jeden w końcu wpadł do bramki rywali. Autorem pierwszego trafienia Napoli w sezonie został Giovanni Di Lorenzo - prawy stoper. Włoch wykorzystał złe ustawienie obrońców, którzy łapali na pułapkę ofsajdową Raspadoriego, wchodząc w pole karne w drugie tempo. Wybitnie obsłużył go Kvaratskhelia, a kapitan wykończył tę sytuację bezbłędnie. Druga odsłona to taki sam obraz meczu. Kapitalnie grająca obrona Napoli dopuściła gości do jednego uderzenia celnego - z ponad 25 metrów szczęścia spróbował Miranda. Ofensywa Azzurrich zaś szukała kolejnych okazji do strzelenia bramki. Przy drugim trafieniu znów zobaczyliśmy aktywność obrońców - przy strzale Kvary w polu karnym znaleźli się obaj wahadłowi. Trzecia bramka to już błysk nowego nabytku, Davida Neresa, który wystawił piłkę do Simeone, ustawionego na linii pola bramkowego.
Odnowione SSC Napoli wykazało się błyskotliwością ofensywną tylko w jednym z trzech meczów. Pomóc w konwertowaniu okazji na gole mają Lukaku i McTominay - od czasu odejścia z klubu Fabiana nie było w klubie zawodnika, który potrafiłby zdobyć gola uderzeniem z dystansu. Kłopoty pojawiają się, gdy przeciwnicy Partenopei grają defensywnie, ustawiając „autobus" w polu karnym. Receptą na przebudowywany zespół Conte mogą być szybkie ataki i zamurowanie dostępu do własnej bramki. Wady Azzurrich nie pozwalają kibicom na pozytywne nastawienie przed konfrontacją z Parmą, która w wymienionych elementach okazuje się bardzo mocna. Szczególną uwagę trzeba zwrócić na Dennisa Mana, którego odciąć od gry będą musieli Buongiorno i Olivera. Ta misja powiodła się w przypadku Orsoliniego, jednak dynamika Rumuna z pewnością sprawi obrońcom większe kłopoty.
Skoro temat Napoli został, w sposób profesjonalny i kompleksowy omówiony, możemy przejść do Parmy, która przystąpi do sobotniego spotkania, na Mardaona, w bardzo dobrych nastrojach. Start sezonu Serie A, dla ekipy Fabio Pecchii, okazał się bowiem nadspodziewanie pozytywny. Po niezłym, aczkolwiek zostawiającym pewien niedosyt, meczu z Fiorentiną, w minionej kolejce Crociati zachwycili wszystkich pokonując faworyzowany Milan. Co istotne, było to zwycięstwo, w pełni zasłużone, zaś końcowy wynik 2:1, niekoniecznie odzwierciedla przebieg rywalizacji. Pomimo tego, iż pozorna, optyczna przewaga należała do gości z Mediolanu, to podopieczni Pecchii sprawiała lepsze wrażenie. Parma była lepiej zorganizowana i zdyscyplinowana, niż rywale, zaś przechodząc do ataku grała szybko oraz widowiskowo, kreując sobie liczne, bramkowe sytuacje. W poczynaniach Crociatich zgadzało się prawie wszystko, zaś jedynym większym wyrzutem pozostaje skuteczność, która o mało co nie doprowadziła do straty cennych punktów.
Tak więc po pierwszych dwóch kolejkach Parma, ma na swoim koncie 4 punkty, co należy odczytywać jako spory sukces, zwłaszcza biorąc pod uwagę kaliber rywali, z jakimi przyszło jej się mierzyć. Do tego, za prezentowany styl, na ekipę Pecchii, zarówno ze strony ekspertów, komentatorów, jak i kibiców, wszem i wobec sypią się pochwały. We Włoszech i nie tylko, panuje powszechne przekonanie, że Parma jest drużyną, na którą patrzy się przyjemnie i która to jest zdolna sprawić problemy każdej ekipę w Serie A.
Niestety pomimo faktu, iż stoimy dopiero przed obliczem 3 kolejki ligowej, to zespół Parmy nie jest wolny od problemów kadrowych. Pecchii wciąż doskwiera brak bardzo ważnych piłkarzy jak Nahuel Estevez, Hernani, Adrian Benedyczak czy Lautaro Valenti. Do tego pod wielkim znakiem zapytania stoi forma Yordana Osorio, Gabriela Charpentiera oraz Gianluki Di Chiary, którzy dopiero w tym tygodniu, wznowili treningi z całym zespołem.
Jeśli chodzi o zestawienie składu, to możemy mieć do czynienia z ciekawym i niecodziennym zjawiskiem w realiach obecnej Parmy. Przy okazji meczu z Milanem, Pecchia po raz pierwszy od ponad roku, zdecydował się bowiem wystawić identyczną, wyjściową "11" w dwóch ligowych meczach z rzędu. Wprawdzie, w związku z kontuzją Esteveza, trzeci raz z rzędu tego nie uświadczymy, jednakże z dużą dozą prawdopodobieństwa, można założyć, że poza obsadą pozycji Argentyńczyka, którą powinien zając Wylan Cyprien, szkoleniowiec z Formii deleguje do gry, formację zbliżoną do tej z konfrontacji z Milanem oraz Fiorentiną.
Na koniec rzućmy jeszcze szybko okiem, na historię spotkań obu drużyn, która sprowadza się do 47 konfrontacji. Ich bilans jest korzystniejszy dla Napoli, które wygrało 22 razy, przy 16 tryumfach Parmy oraz 10 remisach. Przewaga Neapolitańczyków, jest również widoczna, gdy spojrzymy na mecze, rozgrywana na Stadio Mardona (dawniej San Polo), gdzie statystyka Crociatich to 5 wygranych, 6 remisów oraz 13 porażek.
Podsumowując, bez zbędnej kurtuazji, należy jasno powiedzieć, że wielkim faworytem sobotniego meczu jest Napoli. Pomimo słabego początku sezonu i wpadki w Weronie, to zespół prowadzony przez Conte, ma po swojej stronie praktycznie wszystkie atuty, począwszy od silniejszej kadry, na własnym boisku kończąc. Do tego jak pokazał mecz z Bologną, Napoli wchodzi powoli, na odpowiednie tory i będzie liczyć się w walce o najwyższe cele. Parma z kolei nie ma zbyt wiele do stracenia. Na Maradona, piłkarze Pecchii przyjadą w roli autsajdera, który tak jak w meczach z Fiorentiną i z Milanem, będzie chciał zaprezentować swój pomysł na futbol, z nadzieją na zdobycz punktową. Na ile wystarczy to w Neapolu? Przekonamy się w sobotę.
Tak prezentują się nazwiska piłkarzy, którzy wystąpili w pierwszym oficjalnym spotkaniu Parmy: Pellacini, Giacosa, Rossini, Gentili, Ghini, Pasquali, Bocconi, Rebecchi, Aiolfi, Lumetti, Montanari.