Serie A zwiększa obroty, zaś przed nami pierwsza w tym sezonie, kolejka w środku tygodnia. Dla Parmy oznacza ona kolejne arcytrudne wyzwanie, bowiem Gialloblu w środę udadzą się na Stadio San Paolo, by zmierzyć się z Napoli.

Ekipa z Neapolu to bez dwóch zdań jeden z najlepszych włoskich klubów ostatnich lat oraz zespół, który na przestrzeni minionych sezonów grał po prostu najlepszą dla oka piłkę. W lecie w Napoli zaszły spore zmiany na czele tą na stanowisku trenera, gdzie Maurizio Sarriego zastąpił wychowanek Parmy - Carlo Ancelotti.

Mimo diametralnie różnej filozofii pracy obu szkoleniowców, Napoli w żadnym wypadku nie straciło na jakości i drużyna spod Wezuwiusza wciąż może się podobać i co ważniejsze jest realnym konkurentem dla Juventusu w walce o Scudetto. W 5 dotychczasowych meczach Napoli odnotowało 4 zwycięstwa oraz jedną wpadkę w postaci dość sensacyjnej wysokiej porażki z Sampdorią. Mecz z Parmą będzie dla ekipy Azzurrich preludium do jednego z najważniejszych spotkań sezonu - konfrontacji z Juventusem, w związku z czym w składzie gospodarzy spodziewane są spore roszady. Parma nie ma jednak powodów do wielkiego entuzjazmu, bowiem jak pokazało ostatnie spotkanie z Torino, Napoli nawet grając swoim drugim garniturem jest zespołem piekielnie mocnym, potrafiącym surowo karać każdy najmniejszy błąd.

W poszukiwaniu ewentualnych słabości Napoli, które mogą być szansą dla Parmy, warto wspomnieć tu o grze obronnej, która na starcie sezonu jest problemem zespołu Ancelottiego. 7 straconych goli w 5 meczach to jak na ekipę wicemistrza Włoch, wynik nie najlepszy. Największe kłopoty, Azzurri zdają się mieć na bokach obrony, co może rodzić szanse dla zawodników takich jak Gervinho czy Di Gaudio, którzy w ostatnim czasie byli w niezłej dyspozycji.

Jeśli chodzi zaś o samą Parmę to ta w ostatnim czasie wyraźnie złapał odpowiedni rytm i odnalazła swój styl gry. ekipa Roberto D'Aversy nie gra może efektownie, ale za to bardzo mądrze i skutecznie. Zarówno w meczach z Juventusem, Interem czy też Cagliari szczególnie imponować mogła wielka dyscyplina taktyczna oraz niesamowita waleczność piłkarzy. Na tę chwilę największą bronią Crociatich zdają się być kontrataki, których rozegranie zdają się oni mieć opanowane do perfekcji. Bez większego ryzyka, można stwierdzić, iż w Neapolu to właśnie gra z kontry, będzie tym na co najbardziej liczyć ma Parma i D'Aversa.

Od ostatniego meczu z Cagliari niewiele zmieniło się w kontekście piłkarzy kontuzjowanych i szkoleniowiec Gialloblu, wciąż nie będzie mógł skorzystać z 5 graczy - Jonathana Biabiany'ego, Alberto Grassiego, Jacopo Deziego, Matteo Scozzarelli oraz Gianni Munariego. Poza tym wszyscy inni piłkarzy powinni być do dyspozycji D'Aversy, jednakże inną sprawą jest ich aktualna kondycja fizyczna...

W obliczu tego, iż Parmę, na przestrzeni 7 dni czekać będą 3 spotkania, bardzo możliwe, że na spotkanie z Napoli, Roberto D'Aversa zdecyduje się odejść od, do tej pory, swojej żelaznej "11" i da pograć zmiennikom. Zmian możemy spodziewać się praktycznie na każdej pozycji. Na prawym boku obrony po raz pierwszy w tym sezonie może wystąpić Gazzola, z kolei w środku defensywy od pierwszej minuty przewidywany jest występ kogoś z dwójki Sierralta-Bastoni. Do pomocy wskoczyć może, dający do tej pory niezłe zmiany, Deiola, zaś w ataku na swoją szansę oczekują Ciciretti oraz Sprocati.

Na mecz Parmy z Napoli warto spojrzeć także przez pryzmat bliskiej współpracy obu zespołów na mercato w ostatnich latach, co dodaje konfrontacji dodatkowego smaczku. W Parmie występuje obecnie wielu zawodników, którzy są z Neapolu wypożyczeni. Do ich grona zaliczają się Roberto Inglese, Amato Ciciretti, Alberto Grassi czy Luigi Sepe. Po drugiej stronie, jedynym byłym graczem Parmy, jest za to Mario Rui, który jednak na Tardini nigdy nie otrzymał szansy na debiut.

Na koniec rzućmy jeszcze okiem na dotychczasową historię spotkań obu zespołów, która nie należy raczej do imponujących. Jak do tej pory, Parma i Napoli rywalizowały ze sobą w 42 oficjalnych spotkaniach. Bilans tych gier jest korzystniejszy dla Azzurrich, który wygrali 18 konfrontacji przy 14 tryumfach Parmy i 10 remisach. Jeszcze mniej korzystnie dla Gialloblu wyglądają same potyczki na Stadio San Paolo, tu udało się wygrać 4 konfrontacje przy 6 remisach i 10 porażkach. Warto jednak wspomnieć, iż 2 z 4 ostatnich potyczek w Neapolu zakończyły się tryumfami Parmy.

podsumowując, Napoli to kolejny, po Juventusie i Interze, włoski gigant, z którym przyjdzie zmierzyć się Parmie. Pomimo tego iż potyczki z dwoma wcześniej wspomnianymi rywalami były nad wyraz dobre, wciąż to Napoli będzie wielkim faworytem środowego spotkania. To Azzurri będą mieli w rękach wszystkie atuty i nawet w obliczu tego, że mogą oni wyjść w nieco rezerwowym składzie wszyscy oczekiwać będą od nich pewnego zwycięstwa. Parma z kolei nie ma nic do stracenia i powinna przyjechać na San Paolo bez kompleksów, zaś z chęcią pokazania się z dobrej strony. Mimo, iż ostatnie mecze ekipy D'Aversy napawają optymizmem, nie da się oprzeć wrażeniu, że by myśleć o powiększeniu swojego dorobku punktowego, Gialloblu będą musieli zagrać mecz z gatunku tych ocierających się o perfekcję.